Odkąd wiemy, kto będzie nowym prezydentem USA, na światowych rynkach akcji zapanowały optymistyczne nastroje. W Polsce od kilku tygodni szczególnie dobrze radzi sobie indeks WIG20, ale również banki notowane w indeksie mWIG40 odrobiły część tegorocznych spadków.

Warto dodać, że najlepsze fundusze akcyjne, które inwestują na warszawskiej giełdzie, wypracowały w tym roku dwucyfrowe stopy zwrotu. I co ważne – nie ma przesłanek za tym, żeby sytuacja na GPW miała gwałtownie się pogorszyć. Oczywiście przy założeniu, że ryzyko polityczne w Polsce nie będzie się zwiększało.

W scenariuszu bazowym zakładamy, że OFE przekażą do Funduszu Rezerwy Demograficznej 25% swoich aktywów, a reszta środków zgromadzona w II filarze pozostanie na rynku kapitałowym. W takim przypadku  trend obserwowany na polskim rynku akcji może być kontynuowany. Rzecz jasna, że im lepsza będzie końcówka tego roku, tym bardziej zmniejszy się potencjał wzrostowy przyszłym w roku.

Widzimy dużą szansę na to, że w 2017 roku warszawska giełda w końcu zacznie zachowywać się  porównywalnie do rynków zagranicznych. Byłby to duży zwrot w porównaniu do lat ubiegłych, kiedy WIG wykazywał wyraźną słabość w stosunku do niemieckiego indeksu DAX czy amerykańskiego S&P500. To jak najbardziej możliwe, bo ceny akcji wielu polskich spółek wciąż są relatywnie niskie i istnieje przestrzeń do wzrostów na GPW. Skłaniamy się jednocześnie ku poglądowi, że w nachodzącym roku „misie” mogą nie być już tak silne na tle spółek z WIG20.

Zobacz więcej
Zobacz więcej od redakcja
Zobacz więcej w Giełda

Dodaj komentarz

Sprawdż także

GPW uczestniczy w pracach nad strategią dla rynku kapitałowego

Ubiegły rok był udany dla warszawskiej giełdy pod względem debiutów, wyników indeksów i wy…